niedziela, 13 października 2013

Lamkowo, czyli jak kapitał ludzki ożywia zapomniane wioski z dala od szosy

 

Mała, wiejska szkoła w Lamkowie, daleko od szosy. Niedawno miała być zamknięta z powodu zbyt małej liczby dzieci. Podobno nie opłacało się jej prowadzić ze względów ekonomicznych. Nauczyciele jednak nie zrezygnowali, poszukali wsparcia i założyli stowarzyszenie. Szkołę przejęło Stowarzyszenie na Rzecz Edukacji Dzieci i Rozwoju Obszarów Wiejskich "Wrota". I wszystko się zmieniło. Szkoła nie tylko przetrwała ale stale się rozwija. Uczniów przybywa, trzeba nawet dokupić większy autobus, aby móc wszystkich chętnych dowieźć z sąsiednich wiosek.


Młodzież z zapomnianej i zaniedbanej wioski jeździ po całej Europie, efekty edukacyjne są coraz lepsze. W szkole uczy już trzech doktorów. To przykład, że kadra jest z „górnej półki”, co może trochę szokować - bo czego oni szukają w tej zagubionej na prowincji popegerowskiej wiosce?

Szkołę w Lamkowie odwiedzają różni goście z zagranicy. Ostatnio przebywali wolontariusze z Turcji, Wietnamu, Afganistanu, Rumunii, Chin i Egiptu. Pokazują lamkowskim dzieciom swoje kraje. Będzie jeszcze trójka kolejnych - jak informuje Agnieszka Pacyńska-Czarnecka z lamkowskiej szkoły i Stowarzyszenia. Młodzi ludzie do Lamkowa przyjeżdżają w ramach projektu kierowanego przez Międzynarodową Organizację Studencka AIESEC. Koordynatorem projektu z ramienia UWM jest Krzysztof Wróblewski. Projekt International School & Kindergarden jest projektem edukacyjnym, organizowanym przez stowarzyszenie AIESEC Polska (Komitet Lokalny Olsztyn), już po raz siódmy. Skierowany jest do dzieci w wieku przedszkolnym i dzieci szkół podstawowych, na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. Lamkowo z tego projektu znakomicie korzysta. Ideą projektu jest edukacja międzykulturowa, budowanie postawy tolerancji oraz wrażliwości kulturowej wśród dzieci. AIESEC realizuje programy o podobnej tematyce w 107 krajach świata. Co roku studenci oraz absolwenci mają szansę uczestniczyć w wielu inicjatywach poświęconych wielokulturowości i odmienności.

Szkoła Podstawowa w Lamkowie miała być zlikwidowana. Ale kapitał ludzki nie tylko uratował szkołę lecz ożywia wieś i okolicę. Młodzież chce, aby w Lamkowie powstało także gimnazjum, bo to w Barczewie ma za niski poziom (według nich). A oni chcą się uczyć i dostać się do dobrych liceów.

 Edukacja nie jest filantropią, jest mądrą inwestycją. Przykładem jest Lamkowo. Ożyło dzięki stowarzyszeniu i dzięki ludziom, dzięki kapitałowi ludzkiemu.

Stanisław Czachorowski




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz