wtorek, 28 lipca 2020

Glokalne jakubowe klimaty z 25.07.2020


Moje sobotnie wędrowanie nie było spowodowane pobudkami natury religijnej. Chciałam tylko uciec przed dźwiękiem koszonych trawników. Pieszo, z Dajtek do Gietrzwałdu, to tylko 18,3 km. Idąc niespiesznie i fotografując zajęło mi to przedział czasowy od 15:00 do ciut przed 21:00. Nie robiłam przerwy. Niezbędnikami są: woda, wygodne obuwie i skarpetki wchłaniające pot, nakrycie głowy, parasolka / płaszcz przeciwdeszczowy i coś na kleszcze, komary i muchy końskie (te ostatnie odganiałam kapeluszem).

Ewa Surażyńska