niedziela, 9 października 2016

FRANCJA - cz. 2


Po Paryżu (wielkich emocjach, zabytkach, kiczu, ludziach i całym tym klimacie) nastał czas na uspokojenie emocji - mianowicie spokojny spacer przy stawie Duris w Luant (l'Etang Duris a Luant). Lucienne zapoznała nas z gospodarką wodną stawu, regulacją poziomu wody stawu i oczywiście bioróżnorodnością (nie obyło się bez ważek :-) "ważka" po francusku to "libellule" - piękna, wdzięczna i delikatna nazwa.

Anna Wojszel





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz