czwartek, 27 lutego 2014

Naturalny sposób na komary

(Plektrantus, fot. B. Płoszaj)
Lato szczególne deszczowe sprzyja pojawianiu się komarów. Atakują nas i nie dają spać, a na Warmii i Mazurach komary wydają się tak "duże jak bociany".

Istnieje kilka roślin, które skutecznie ochronią nas przed ukąszeniami komarów, a jedną nich jest komarzyca. Plektrantus koleusowaty (Plectranthus coleoides hort.; syn. Plectranthus forsteri) popularne w Polsce nazwana: komarzyca, komarnica, kadzidełko – to roślina należąca do rodziny jasnotowatych (Lamiaceae). Rodzaj obejmuje liczne gatunki, których liczba przekracza 200. Pochodzi z obszarów tropikalnych; według niektórych źródeł z Wysp Fidżi, Nowej Kaledonii i Australii, według innych z Półwyspu Indyjskiego.

Plektrantus uprawiany jest jako roślina ozdobna, w Polsce głównie jako roślina balkonowa, tarasowa w połączeniu z innymi roślinami z tej grupy. Łacińska nazwa rodzajowa Plectranthus pochodzi od budowy kwiatów przypominających swoim wyglądem ostrogę. A ze względu na jej intensywny zapach po potknięciu liści, wykazuje właściwości odstraszające komary. Wystarczy kilka roślin na balkonie i zapomnimy o komarach.

Komarzyca jest rośliną wieloletnią, ale nie zimującą w gruncie, charakteryzuje się zwisającymi pędami, na których osadzone są owalne i karbowane liście. Gatunek ma jasnozielone liście, a pędy sięgają długości nawet 200 cm. W lecie mogą pojawiać się mało dekoracyjne, białe kwiaty o budowie charakterystycznej dla jasnowatych, zebrane w grona do kilkunastu centymetrów długości. Roślina kwitnie w drugim roku uprawy i nie zawiązuje nasion.

Komarzyca może być rozmnażana przez sadzonki zielne sporządzane od stycznia. U nas najczęściej uprawiana na balkonach odmiana 'Marginatus' ma białe obrzeżenia na brzegach blaszki. Komarzyca nie ma specjalnych wymagań co do podłoża, wystarczy ziemia próchniczna dla roślin ozdobnych. Światło rozproszone, a u gatunku może być stanowisko cieniste, u odmian o biało obrzeżonych liściach wymagane jest więcej światła. Zimą do przezimowania wymaga chłodnego i widnego pomieszczenia. Wymaga umiarkowanego podlewania, nawozimy co 3–4 tygodnie nawozami płynnymi, nie dłużej niż do końca sierpnia.

dr inż. Beata Płoszaj–Witkowska 
Katedra Ogrodnictwa (http://www.uwm.edu.pl/ogrod/)
(Zimowe przygotowywanie sadzonek plektrantusa w szklarni,
fot. S. Czachorowski)

2 komentarze:

  1. Jest i filmok: http://www.youtube.com/watch?v=57K328Yshb4&list=UU6iiel6dILg2nBD8kVeXtFw&feature=share

    OdpowiedzUsuń
  2. A coś odstraszające na pająki znajdzie się kiedyś w opisie? Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń