(fot. S. Czachorowski) |
Biologia jest nauką o porządku panującym w świecie organizmów żywych. Badając ją, zauważamy, kiedy rządzi się ona prawem determinizmu skutkowego, jednakże nie zawsze jesteśmy w stanie ocenić, dlaczego tak jest. Ludzkość odkrywa obiekty w kosmosie, dokonuje podziałów politycznych, konstruuje wynalazki, które jeszcze przed kilkoma pokoleniami były obecne jedynie w umysłach twórców powieści fantastycznych, a jednak nie poznaliśmy jeszcze naszych własnych organizmów. Niektóre narządy pełnią określone funkcje, ale nie do końca wiemy, co kontrolują np. grasica, wyrostek robaczkowy.
Jako, że większą część swojego życia zawodowego spędziłam, jako pedagog, od kilkunastu lat obserwuję zjawisko synchronizacji cyklu płciowego dziewcząt przebywających pod jednym dachem, w tym przypadku, w bursie szkolnej. Dziewczęta przyjeżdżają do bursy szkolnej z różnych miejscowości, żeby rozpocząć naukę w szkole ponadgimnazjalnej, zamieszkują w jednym pokoju i po 2-3 miesiącach w tym samym czasie miesiączkują. Zdarza się to u koleżanek, które przyjaźnią się. Jednakże, jeżeli w grupie znajduje się dziewczyna, która nie socjalizuje się tak szybko jak pozostałe dziewczęta, nie jest lubiana – u niej synchronizacja nie występuje. Trudno wytłumaczyć powody występowania takiego zjawiska.
Można próbować wytłumaczyć tę specyficzną synchronizację posługując się następującymi hipotezami:
- Nie opłaca się być bezpłodną wówczas, gdy konkurencja (koleżanka), jest płodna
- Ludzie to zwierzęta stadne i łatwiej wychowuje się dzieci (jeżeli dojdzie do zapłodnienia i później narodzin) w grupie
- Działają feromony, które synchronizują cykle
Świat organizmów żywych jest cudowny i niepowtarzalny. Stwierdza się, że w określonych niskich lub bardzo wysokich temperaturach nie jest możliwe życie, jednak spotykamy tam organizmy np. niektóre nicienie.
Mając tak duży szacunek i podziw do nauk biologicznych, jako pedagog nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła uwagi na problem polskiego systemu edukacji. Aktualnie w podstawie programowej szkoły ponadgimnazjalnej jest tylko jedna godzina w tygodniu i to tylko w klasie pierwszej przeznaczona na naukę biologii. Tymczasem powinniśmy uznać ją, jako naukę potrzebną do zrozumienia człowieka i otaczającego go świata.
Bogusława Szczepaniak
Studentka Studiów Podyplomowych w zakresie nauczania biologii w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych
http://sporothrix.wordpress.com/2011/03/10/kobiety-niekoniecznie-jak-w-zegarku/
OdpowiedzUsuń